środa, 21 maja 2014

Biografia .

Maria Stanisława Wasiłowska (po mężu Konopnicka) urodziła się 23 maja 1842 w Suwałkach. Była drugim dzieckiem Józefa i Scholastyki Wasiłowskich. W 1849 roku rodzina sprowadziła się do Kalisza, gdzie przyszła poetka spędziła dzieciństwo i młodość. Prócz starszej Wandy, Maria miała jeszcze czwórkę rodzeństwa: Jana Jarosława, Laurę Celinę, Zofię i Jadwigę Julię. 

Po śmierci ukochanej żony Józef poświęcił się całkowicie pracy i wychowaniu sześciorga dzieci. Dbał o wykształcenie pociech, czego dowodem może być posłanie dwóch córek do szkoły. W czasie rocznego pobytu na doskonałej i kosztownej pensji sióstr Sakramentek w Warszawie, Maria poznała i zaprzyjaźniła się z rok straszą Ziunią Pawłowską, czyli Elizą Orzeszkową, której miała wiele do zawdzięczenia. Autorka „Nad Niemnem” przez całe życie była wierną towarzyszką Konopnickiej. 
Nic nie zapowiadało, że Maria będzie tak dobrą i znaną pisarką. Zamierzała przecież poświęcić się rodzinie jako gospodyni, matka i żona. Mając dwadzieścia lat wyszła za trzydziestodwuletniego, przystojnego, kędzierzawego, towarzyskiego i świetnie tańczącego ziemianina Jarosława Konopnickiego (nazywała go w listach „wąsatym aniołem”). Opuściła wówczas ukochany Kalisz i przeniosła się do Bronowa.

Jej dni wypełniały zjazdy, polowania, jarmarki. Choć wszystko wskazywało, że spędzi życie w spokoju, po ślubie zaczęły się pierwsze problemy. Gdy młodsi bracia męża zaczęli żądać swych część rodzinnego majątku, małżeństwo musiało szukać wyjścia z sytuacji. Zaczęły się kłótnie i „ciche dni”.

Choć w czasie dziesięciu lat spędzonych przy boku męża Konopnicka urodziła aż ośmioro dzieci (z czego dwoje zmarło zaraz po porodzie), małżeńskie życie stało się dla niej rozczarowaniem. Gdy jej wiersz W górach zyskał przychylną recenzje Henryka Sienkiewicza, zdecydowała się na rozstanie się z mężem, który w ostatnich latach podobno coraz więcej pił i stawał się brutalny. Należy jednak podkreślić, że nigdy nie zerwała kontaktów z Jarosławem.

Zamieszkała w dwupokojowym mieszkaniu na Starym Mieście przy ulicy Piekarskiej. Choć miała jeszcze małe dzieci, zaczęła pracować. W dzień udzielała korepetycji w zamożnych rodzinach, prowadziła własny dom, cerowała dzieciom ubrania, szyła, gotowała, sprzątała, a w nocy pisała, ucząc się przy tym, by przekazywać ludziom wartościowe wiadomości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz